Jedynym powodem dla którego jestem wstanie podnieść się o 6 rano z łóżka, jesteś Ty.
Ponad pół godziny siedzę w toalecie, a potem godzinę stoję przed szafą i wyrzucam masę ubrań, bo nie wiem w którym bardziej Ci się spodobam. Uwielbiam siedzieć w transie na lekcji, marząc o Tobie. Zawsze wyczekuje dzwonka na przerwę. Czas dłuży się nie ubłagalnie. Ale gdy wreszcie lekcja się kończy, biegnę pod następną sale, rzucam torbę i biegnę zawsze w to samo miejsce. To taki nasz mały sekret. I wreszcie kiedy widzę wysokiego bruneta o pięknych oczach, który zbliża się do mnie serce zaczyna mi walić. Przechodzisz koło mnie, i uśmiechasz się tak, że mam wrażenie że ten uśmiech jest specjalnie dla mnie. To mi wystarczy. Nogi uginają się, tracę równowagę. Jestem w niebie... zdarza się że powtarza się to codziennie. Wiem jestem głupia, nadal robię sobie jebaną nadzieje. Ale nie jestem w stanie się powstrzymać. To jest silniejsze ode mnie.
|