świat ma w dupie moje twoje czy jej łzy błyszczące i ciepłe lampy zgasną akurat wtedy gdy będziesz próbował ominąć jeszcze parujące psie gówno i przez przypadek wdepniesz w coś co pęknie pod ciężarem twojej obojętności jaką w sobie nosisz i odruchowo wyszepczesz 'przepraszam' bo tak cię nauczono bo tak nakazano wreszcie światła się zapalą i podniesiesz buta z którym skleiłam się w jedną śmierdzącą całość potem się uśmiechniesz i pomyślisz, że łatwiej mnie stamtąd usunąć niż psią kupę wytrzesz w chusteczkę i wyrzucisz do kosza. tam moje miejsce...
|