Nie umiem, sobie poradzić z problemami bo nie wiem z czego one wynikły. Wydaje mi się, że nikt mnie nie rozumie, choć może zrozumieć nie chce ? Wydaje mi się, że każdy odłożył mnie na drugi plan, wiem pierwsza wiecznie być nie mogę, ale nie chcę przegragrać tego maratonu. Chciałabym, jakoś sobie pomóc, zajac się swoimi sprawami, ale nie mam na to czasu wydaje mi się, że już nic nie pomoże, czy kieruję się myśla samo przyszo samo pójdzie ? Sama nie wiem, wiem, że kieruję się myśla " byle do przodu ". Taka już jestem czy powinnam się zmienić? Czy Oczekuję za dużo ? Przecież, to tak nie wiele a jednak tyle. CYT : loolaa7
|