Pamiętasz te czasy gdy szczytem marzeń było zostanie na dworze do ciemna?
Gdy wyjazd do innego miasta z rodzicami wydawał się czymś w rodzaju podróży życia?
Gdy całym Twoim światem było jedno szare blokowisko? Gdy jedynym
zmartwieniem było to, czy lecą dzisiaj smerfy? Czasem chciałabym wrócić
do tych beztroskich chwil, złapać łopatkę w rękę, pobiec do piaskownicy i
nie przejmować się absolutnie niczym budując cudowny zamek z piasku.
|