siedziałam smutna przy komputerze, słuchając piha, wydawałoby się, że nie może być gorzej. a jednak.. napisałeś. nie pamiętam już czy się ucieszyłam, czy nie. po prostu szybko odpisałam. siedziałam tak codziennie w nadziei, że znów napiszesz do mnie o tej samej godzinie, że myślisz o mnie chociaż przez chwile. czekałam jak głupia, ale przyjaciółka uświadomiła mi, że ta wiadomość nic nie znaczyła. przejrzałam na oczy, no tak zapytałeś przecież o sprawdzian z fizyki..
|