kiedyś byłam miłośniczką zdrowego odżywania. gardziłam, głodówkami. teraz mogę nazwać się hipokrytką. dążenie do bycia chudną stało się moją chorą obsesją. zaczynam się coraz bardziej o siebie martwić ... idąc ulicą, dzielę ludzi na dwie grupy - chudych i grubych. nie patrzę w oczy, na twarz. sprawdzam szerokość bioder, szacując ile dana osoba waży. liczę każdą kalorię jaką wkładam do ust. ważę się kilka razy dziennie w obawie, że przybyło mi na wadze. nie mogę przejść obojętnie obok lustra, wyzywając się przy tym od najgorszych. trochę już mam tego wszystkiego dość, ale nawet jakbym chciała to nie jestem w stanie tego zatrzymać. gdyby jakiś czas temu ktoś mi powiedział, że wpakuję się w takie bagno, to w życiu bym nie uwierzyła. wszystko w imię perfekcji. bo to chęć kjej osiągnięcia jest moim największym pragnieniem.
|