Gdyby można było każdą nową wiadomością automatycznie usunąć jedną z najstarszych w głowie. siedziałabym wciąż w książkach i dokonywała segregacji wspomnień. a potem spaliłabym kosz niepotrzebnych myśli,rozrzucając jego szczątki po polu wyobraźni. niech wiatr porozwiewa je w najdalsze zakątki mojego umysłu,w których dokona się ich rozkład,a deszcz łez zmyje to,czego nie wymazała pamięć.
|