[cz2]zazdrosna ale przy tym taka dumna,no jedyna w swoim rodzaju,naprawdę,podsumował krótko
-Dobrze powiedz kim była dla Ciebie. Była... Była moim sercem,zawładnęła nim całym,straciłem ją z własnej woli chcąc ją chronić..-Przed kim ?-Przede mną samym,ona była młoda..delikatna jak motylek niczego tak naprawdę nieświadoma,a ja byłem draniem,wiedziałem że ją skrzywdzę,oczywiście nie było to łatwe,schodziliśmy i rozchodziliśmy się po kilkanaście razy,aż w końcu,ona chyba odpuściła,bo potem nie szukała nawet kontaktu ze mną.-To teraz posłuchaj,ona nie zapomniała,kochała płakała,wyła nocami z bólu który rozrywał ją od środka,tęskniła,czytała rozmowy,po jakimś czasie dopiero zaleczyła ten ból,ale nigdy już nie była taka perfekcyjna za Nim Cię poznała,rany na ciele nadal są widoczne,a na duszy ciągle da się je odczuć w niektórych sytuacjach,gdy ktoś mówi o miłości zatykam uszy wiesz?Po prostu nie chcę słuchać,wiem doskonale jak to się skończy,tak to ja,minęło dziesięć lat,a ja nadal pamiętam
|