Mimo wszystko jest ciężko. bardzo ciężko. nie rozumiem tego, co dzieje się dookoła (i wewnątrz) mnie. naprawdę nie jestem w stanie tego ogarnąć. często czuję, że nie dam rady, często staram się o tym nie myśleć, czasem naprawdę się tym nie przejmuje i mam przeczucie, że poradzę sobie w końcu ze wszystkim. Czasem. zupełnie nie wiem o co mi chodzi. nigdy nie pomyślałabym, że to tak boli. naprawdę nigdy. a czasem odczuwam zazdrość. taką straszną, potworną zazdrość. o wszystko. a właściwie najbardziej o tę jedną rzecz. i to jest jedno z najgłupszych uczuć, jakie mogę doświadczyć. oprócz tego drugiego, które mnie zaskakuje, przeraża, cieszy, niepokoi, zastanawia, wprowadza w stan osłupienia i odrętwienia, paraliżuje moje normalne funkcjonowanie. i chciałabym być wreszcie szczęśliwa, tak bezgranicznie zadowolona z życia... Wiem , że nikt nic nie rozumie, ale właściwie ja sama chyba też nie jestem w stanie tego pojąć. / forgetmenotx3
|