drwiąco zaczynam się śmiać na wspomnienia z ostatnich lat. Kurwa, jaka ja byłam głupia. Pamiętam jak wierzyłam w miłość, wydawało mi się że nie ma nic piękniejszego od dwóch osób które mogłyby zrobić dla siebie wszystko, od dwóch osób połączonych ze sobą sercami. Żyłam złudzeniami. Nigdy się nie zastanawiałam po co tu jestem, nie pozwolono mi,,. wpojono bajeczkę i było okej. Tandetne, bezsensowne znaki. Wierzyłam w to. Ślepo. Wierzyłam w bezinteresowne szczęście, w bezinteresowną pomoc, w ludzi. Teraz wierzę tylko sobie i swoim szeroko otwartym oczom. Nie żyję złudzeniami, już nie.
|