Idąc po Miłość, spotkałam Rozsądek.
- Zawróć! - rzekł. I pokazał mi przez dziurę w płocie ogród Miłości.
Wśród drzew bez liści i kwiatów bez płatków stali niewidomi malarze, pianiści bez dłoni, milczący mówcy, niemi śpiewacy,
- Co im jest? - spytałam.
- Są chorzy
- Co to za choroba?
- Rozczarowanie
Zawróciłam...
|