pamiętam ten dzień .. to była sobota - impreza, alkohol, fajki . w pewnym momencie podszedł do mnie on .. poprosił o taniec . zważając na to, że od dziecka się w nim podkochiwałam, zgodziłam się bez wahania . zaczęło się robić ciekawiej .. nasze ciała niemalże przylegały do siebie.. spojrzałam w jego brązowe o czy, odpowiedział pocałunkiem . od tamtej pory wiedziałam, że będzie moim największym problemem . bo takiemu skurwysynowi najlepiej jest samemu . ;\
|