-Zaraz pewnie przyjdzie twój chłopak. – Mruknął zerkając na zegarek.
-Nie mam chłopaka…
-A ten cały ekehmm..który zawsze do Ciebie przychodzi..
-To… znajomy. Powiedział, że jest moim chłopakiem? – Zacisnęłam usta, żeby nie wybuchnąć śmiechem.
-Nie chcieli go tu w puścić. – Wzruszył ramionami. – Powiedział też, że macie się pobrać za kilka lat…
Szkoda tylko, że nic o tym nie wiedziałam. Miło by było wiedzieć o planach, które ma w stosunku do mnie.
|