od czasu do czasu wypijam lampkę wina lub dwie. snuję opowieści lub zgubne wspomnienia, zanurzona w swoim widzeniu świata. słucham muzyki, której człowiek nie powinien słuchać, gdy dołuje, lecz to jakiś rodzaj masochizmu, wpędzanie się w głębsze nostalgie za nieznanym i wyczekiwanym.
|