Siedziałam na ławce w parku, ciemno i zimno no i jeszcze ten deszcz. Nie był to za super wieczór. Słuchałam muzyki i gdy sięgnęłam Ipoda by zmienić piosenkę ujrzałam twoja twarz na ekranie. Szybko podniosłam głowę ale nikogo nie było. Mówiłam sobie że za dużo o tobie myślę i zaczynam mieć zwidy. Wstałam i poszłam dalej bo zaczynały się zbierać pijaki w parku. Doszłam do sklepu kupiłam colę i poszłam dalej doszłam do kanałów i usiadłam na ławce poczułam jak coś dotknęło mojego ramienia więc się odwróciłam ale nikogo nie było myślę pewnie wiatr. Odwróciłam się z powrotem i zobaczyłam cię. Stałeś przede mną. Zapytałam się czemu milczysz i czemu mnie śledziłeś wstałam żeby być na tym samym poziomie co jego oczy i zauważyłam że się przybliża, zrobiłam to samo i gdy mrugnęłam znalazłam się w swoim pokoju a godzina była 7:30 czas do szkoły. A to wszystko to był jeden sen bo tak na prawdę to to się nigdy nie stanie bo to on oddał mi serce bym tylko mogła zostać na tym świecie < 33 / diva-fever
|