byli umówieni w tym samym miejscu, co zawsze. Kiedy przyszła, przytuliła sie do niego, jednak on się odsunął. Coś było nie tak w jego oczach. Nagle powiedział:"Maleńka...ja..to koniec. Przepraszam, jeżeli cię skrzywdziłem.". Nic nie odpowiedziałla, tylko odwróciła się i szła przed siebie. Weszła na jezdnię. Łzy zamazały jej reflektory samochodu...
|