Ubrać szerokie dresy, luźna bluzę, związać włosy w kucyk i mieć wyjebane na każdego po kolei. Na Ciebie, na Ciebie i na niego. Po kolei, bez wyjątku. Bujać się jak dres spod klatki z słuchawkami w uszach, w których rozbrzmiewa polski rap. Iść, iść tak bez końca. Chociaż raz nie patrząc na konsekwencje swoich czynów. Chociaż raz nie żałować tego, co zrobiliśmy. / Tilaxdxd
|