Dzisiaj jadąc autobusem rzucił mi się w oczy piękny widok.
Starsi państwo żegnali się na przystanku autobusowym. Wyglądali bardziej jak para zakochanych nastolatków, niż zapewne para małżonków, którzy przeżyli ze sobą mnóstwo lat. Czuły pocałunek dla starszej pani na pożegnanie i zniknęła w naszym autobusie. Starszy pan patrzył wzrokiem za pojazdem dopóki ten nie zniknął za zakrętem (kto wie, może i potem śledził go wzrokiem.)
Nie wiem dokładnie dlaczego, ale jestem pewna, że Ci właśnie ludzie należeli do bardzo sympatycznej części naszej populacji :)
|