pamiętam te wieczory . przychodziłeś , brałeś mnie na kolana . pozwalałeś , żebym wtulała się w ciebie wystukując nogą rytm jakiejś romantycznej , tandetnej melodii , która wydobywała się z głośników . głośno żując gumę wprost do mojego ucha , mówiłeś coś od czasu do czasu . raz , że mam ładne oczy , raz , że uzależniasz się od malinowego zapachu moich włosów . tak bezczelnie karmiłeś mnie tymi wszystkimi bajkami , a ja tak bezkarnie je wszystkie połykałam bez jakiegokolwiek namysłu .
|