ostatnio spotkałam go w klubie. miał te same cudowne blond włosy i oczy jak czekoladki. nawet nie zdawał sobie sprawy jak cudowny ma uśmiech.' nie, on już nie jest dla ciebie ' - pomyślałam. szybko zaczęłam wzrokiem szukać koleżanki. wtedy mnie zauważył. podszedł tym swoim wolnym luzackim krokiem. kiedy spojrzał mi w oczy, jakoś się skurczył i zawstydzony opuścił po chwili wzrok. - porozmawiajmy. ja i Karina... to koniec. porozmawiamy ?. serce zatrzepotało mi ze szczęścia, wyszliśmy na ulicę bo w środku nie dało się rozmawiać. z nadzieją zapytał - czy są szanse ... czy...czy... - jąkał się. wtedy nagle stanęły mi przed oczami wszystkie krzywdy przez niego wyrządzone. - wal się. - odpowiedziałam, odwróciłam się na pięcie i dumnie ruszyłam pustym chodnikiem. / dreamerr
|