Siedziała na ławce w parku , sama i smutna. Pruszył śnieg , śnieżynki tańczyły po pięknym niebie. Nagle dostała śnieżką. Podniosła się i rozejrzała dookoła ale tam nikogo nie było. Usiadła na ławce i dalej rozmyślała . Kiedy znów ktoś rzucił ją śnieżką. Nie rozglądała się , bo wiedziała , że tam nikogo nie będzie. Nagle usłyszała "kochanie uśmiechnij się i chodź do mnie , pobawimy się śniegiem "
Uśmiechnęła się i pobiegła do niego , rzucając mu się na szyję powiedziała " Ty zawsze wiesz , kiedy Cie potrzebuję " . \ sialobula
|