pamiętam nasz pierwszy pocałunek, schyliłeś się tak nisko, a mimo wszystko musiałam stać na palcach by było nam w stu procentach wygodnie. swoją dużą, męską dłonią dotknęłeś mojego delikatnego policzka, przymknęłeś oczy koloru letniego nieba i musnęłeś moje wargi swoimi. rozchyliłam je lekko i oddałam się Tobie w stu procentach, wiatr rozwiewał mi idealnie ułożone włosy, a słońce drażniło zamkniętne powieki. mimo wszystko było wspaniale, motylki fruwały w każdym fragmencie mojego małego ciała, przez chwilkę byłam prawdziwą księżniczką - z bajki.
|