A przecież też mam oczy - jak inni. I też potrzebuję nimi patrzeć z czułością i pożądaniem. Też mam uszy. I potrzebuję słyszeć czyjś oddech: jedyny. I słyszeć słowa: te krótkie, niezastąpione. Też mam usta. I chcę nimi mówić i całować. Całować i mówić, jak bardzo chcę. Mam nos. Nos, którym chcę czuć zapach: ten zapach. Bliski. Też mam ręce. I potrzebuję dotykać skórę - najbardziej moją, choć nie własną. I trzymać się czyjejś dłoni jak koła ratunkowego. Serce... No, cóż... Może i nie mam serca. Może nie takie, jakie chciałabym mieć... Mam całą swoją niedoskonałość. I potrzebuję wiedzieć, że jest dla kogoś doskonale niedoskonała. Nie muszę umierać z miłości. Chcę tylko, żeby moje oczy i ręce były tak samo potrzebne, jak ręce tych innych - kochanych.
|