łDomówka u przyjaciółki.. jak zwykle przyjechała z wielkim spóźnieniem. Wyglądała przepięknie. Jej zapach rozchodził się po całym mieszkaniu, a oczy biły blaskiem. Cieszyła się życiem. Wszystkie problemy odstawiła na chwile na boczną półkę. Nie myślała o kłótni ze swoim chłopakiem. Bawiła się w najlepsze. Wyrwała jakiegoś przystojniaka i tańczyła z nim uwodzicielsko. W drzwiach pojawił się jej chłopak, widząc to wpadł w szał. Zobaczyła go, ale nie przystopowała, wręcz przeciwnie.. posuwała się coraz dalej. Podszedł do niej, odciągając ją na bok. - co ty odwalasz ? - zapytał. - nie widzisz, że dobrze się bawie? - właśnie widzę, nie przeszkadzaj sobie, tylko pamiętaj, że nie masz do kogo wracać. - parsknęła śmiechem i poszła po drinka. On wyszeł, wraz ze swoimi kolegami i jakąś ładną laską. Po chwili doszło do niej co straciła. Odpaliła fajkę.. myśląc, że jedak zaraz wróci Myliła się, nie wrócił. Nie dał żadnego znaku życia. Podobno miewa się dobrze i wcale nie tęskni. Ale ona wie lepie.
|