- Czas wstawać! - zawołała mama. Z bananem na twarzy bezproblemowo wstała z łóżka. Była wyjątkowo szczęśliwa.. cieszyła się z byle powodu. Nawet spojrzenie w lusterko, jak nigdy jej nie załamało. To był jej dzień. Zjadła śniadanie, umyła się, ubrała ... umalowała i poszła do szkoły. Wszystko zapowiadało się wspaniale, aż w progu drzwi szkolnych zobaczyła go z jakąś dziewczyną. Całowali się.. Była daleko, a więc dobrze nie widziała kim była jego wybranka. Była wściekła! kiedy była bliżej, zdziwiła się .. widząc, że tą dziewczyną jest jej przyjaciółka. Jak mogła jej to zrobić? Nazwanie jej szmatą, nie pomogło by w niczym. Z zaszklonymi oczami weszła do budynku szkolnego. Nie przyjmowała wytłumaczenia. Dla niej po prostu wszystko było jasne.
|