kiedyś zakładałaś buty i już mogłaś biec na dwór. to nie wstyd było wyjść w zwykłym podkoszulku z podobizną słodkiego misia i lekko pogniecionych spodniach. fryzura nie musiała być dopracowywana misternie przez bite dwie godziny czy chuj wie ile. A teraz? nakładasz tony tego szajsu,twierdząc,że to makijaż. w łazience siedzisz do tej pory,aż wkurwiona rodzina cię z stamtąd nie wyciągnie. a wybieranie ciuchów? zatruwasz życie swojej siostrze pytając o to,czy biała bluzka pasuje do krótkich spodni w kant. Spójrz na siebie. żal mi cię. tylko tyle. ja nie muszę podwyższać sobie samooceny i kupować akceptacji otoczenia -jestem sobą.! więc jebie mnie aktualnie na spodniach . ./nwcnn
|