wracałam w nocy przez ciemne miasto,w jednym momencie spotkałam grupke napitych ludzi zaczeli mnie zaczepiać, nie miałam siły sie bronić, tylko krzyczałam,zamkneli mi buzie poczułam wielki strach zaczełam sie modlic, w jednym momencie wpadłes ty zaczełeś ich wyzywać zrobiłes rozrube pogoniłes ich wszystkich. po czym szybko podbiegłes do mnie przytuliłes wziełeś mnie na rece i zaczołes nieść do domu po drodze szeptałeś do uch"mała mogli ci zrobic krzywde,nigdy nie choć sama po nocy,bo bede sie martwił,dzwoń zawsze po mnie gdyby ci sie coś stało nigdy bym sobie tego nie wybaczył" po czym mnie pocałowałes zaniosłes do domu położyłeś na łózku kładac sie obok pilujac bym zasteła i śniła spokojnie /mychaa12
|