Normalnie byłby to czas , kiedy
ona pozwoliłaby mu odwieść się od odejścia ,
ale tym razem bez płaczu wsiadła do samochodu i powiedziała : W końcu wiem
, że zasługuję na coś więcej .
Nie pozwolę już żadnej kropli łez spaść . Kiedy odjeżdża zaczyna się uśmiechać
zdając sobie sprawę , że w tej chwili
nie ma celu , jedzie mile
dziwiąc się jak mogła trwać w takim zaprzeczeniu . Śmiała się z drogi , on krzyczał coś innego , a ona nigdy nie odchodziła tak szybko .
|