wpadliśmy na siebie w kuchni..-bladzi i ztruci, ktoś postawił przed nami kubki w siatkach z metalu i sączyliśmy kurewsko mocną kawę, wraz z którą wracała trzeźwość myślenia i chęć życia.. Po przebudzeniu nigdy nie pamiętaliśmy niczego co było wcześniej. Mówili nam, że tańczyliśmy , że rozmawialiśmy.. My jednak dalej nic pamiętaliśmy nawet tego jak i kiedy razem zasnęliśmy przy wspólnej smudze naszego ulubionego dymu. Oboje wiemy , że każdy papieros ze sobą jest naszym najlepszym posiłkiem w ciągu dnia.. / M.
|