Stali cali przemoknięci wpatrując się w siebie. Milczeli. Z jej oczu leciały łzy. On przepraszał ja za to, że tak dziecinnie postępował, że oglądał się za każda dupą która koło niego przeszła, odcinając od świata żywych oraz udając, że partnerka idąca obok to tylko jego siostra. Obiecywał że to już nigdy się to nie powtórzy, a on już na dobre się zmieni. Ona jako naiwna i szaleńczo w nim zakochana dziewczyna oczywiście uwierzyła. Pomyliła się. Przez parę minut wydawało się być pięknie. Puki idąc przez park za ręce on nie zauważył długo włosej brunetki o zielonych oczach i ślicznej figurze. Wtedy to był już koniec. Miała dość już jego ciągłych zmian. ; x
|