jeden dzień, jedno spotkanie, jedno spojrzenie w oczy i magia nie do opisania, troche rozmowy i śmiechu, kolejne spojrzenie, letkie przybliżenie i nowa magia którą nazywam pocałunkiem, fala nadziei uderzyła mnie a serce mocniej zabiło .. wiedziałam ze to TEN, mineło troche czasu jak się nie widzieliśmy, kolejne spotkanie i odrazu ta sama magia, od tamtej pory słyszałam tylko twoje słowa "żabciu, jesteś teraz moja" .. mineła noc której nie przespałam, weszłam na gadu odrazu napisałeś.. rozmowa sie nie kleiła ;/ i jednym słowem zniszczyłes moje serce i mój mały świat.. staneły mi łzy w oczach.. wkurzona rzuciłam klawiaturę na ziemie wziełam pierwszy lepszy ostry nóż i wybiegłam z domu.. ciągle dzwoniłeś do mnie czy jest ok.. ja powiedziałam "żegnam" i wyłączyłam telefon.. usiadłam w tym miejscu gdzie to się zaczęło, nie wytrzymałam podcięłam sobie żyły.. niewyszło mi bo wiem że ty mnie znalazłeś i szybko zdąrzyli mnie uratować,ale mimo tego nie jesteś bohaterem bo serca juz nie zdarzyłeś
|