płacząc, weszła do pokoju, rzuciała się na łóżko, wtulona w poduszkę drżącym głosem krzyczła ' dlaczego właśnie ja !? ' . była bowiem jedną z jego kolejnych zachcianek. nie wierzyła w miłość, dopóki Go nie poznała... był taki, mądry, czuły, wrażliwy . za tydzień miał minąć rok od dnia ich pierwszego pocałunku . a On rzucił jej tylko krótkie 'przepraszam' i zostawił ją tam samą nad rzeką. nad tą rzeką, gdzie po raz pierwszy wyznali sobie miłość ... kochała go. mimo wszystko. kto wiue, może do dzisiaj ukrywa w sobie to uczucie, aby tylko nie martwić przyjaciół...
|