Wyszli razem ze szkoły.. Miała w zwyczaju wkładać ręce do kieszeni jego kurtki, albo rękawa, gdy był wystarczająco blisko. Robiła to ponikąd automatycznie. Zauważyła, że wyciągnął dłoń w jej stronę. A przecież z tyłu byli jego kumple. Pamiętacie zazdrosną dziewczynę? Z cichym westchnieniem włożyła mu rękę do rękawa. Poczuła tylko jego dłoń muskającą jej udo, nie znalazłszy jej dłoni. Eh, nikt by nie zrozumiał. Nigdy nie potrafili zrozumieć ich przyjaźni...
|