Siedziała blisko rzeki i rozmyslała nad sensem swojego życia.Zadawała sobie cały czas to samo pytanie:''po co żyje,jak nie moge z nim być.?''Zrobiło się póżno,powoli szła do domu miała długą drogę.Poszła na skróty,przez most.Stanęła zobaczyła na wodę podeszła bliżej zobaczyła swoje odbicie a za nią jakiegoś chłopaka.''czego chcesz.?'' odpowiedział jej''zabić cię'' ''mnie.? dlaczego''.Nie wiedziała tylko że nikogo za nią nie było.Cholerna wyobrażnia-krzyknęła.! z uśmiechem skoczyła z mostu,płynęła na dno.Nie miała siły wypłynąć.Chłopak który przechodził zobaczył tonącą dziewczynę odrazu skoczył jej na pomoc wyciągnął ją i popłynął z nią do brzegu.Położyj dziewczynę,była nie przytomna.Po chwili ocknęła się.Przytulił ją do siebie ona wiedziała ze już nie zada tego pytania co wtedy.Pocałowała go i odeszli w zachodzącym słońcu..Trzymają się za rękę.;****/myszka2624
|