Tak przeżywamy, że jesteśmy samotni, zagubieni, zrozpaczeni. I chyba wolimy tacy być. Możecie powiedzieć, że jestem nienormalna, niepoważna albo, że mówię tak bo jestem szczęśliwa. Nie jestem. Ale uważam, że wolimy ten smutek i tą rozpacz, bo wtedy czujemy się lepiej, niż kiedy wypełnia nas szczęście. Ludzie się o nas martwią, litują się nad nami i starają się być przy nas bardziej, częściej, niż do tej pory. A tak na prawdę nie jesteśmy nieszczęśliwi, tylko próbujemy to sobie wmówić, dość skutecznie.
|