Przyjaźnili się od bardzo dawna. Kolejny sobotni wieczór spędzali u niego w domu. Siedzieli na kanapie i oglądali horror. Przytulali się. Ufali sobie i wiedzieli, że mogą na sobie polegać. Prawdziwi przyjaciele.. W pewnym momencie przytulił ją do siebie bardzo mocno. Trwali tak chwilę, a potem on chciał ją pocałować. W głębi serca ona też tego chciała. Ale nie chciała go zranić. Wykrztusiła ciche 'chyba śnisz' i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.
|