Boże już mam dość tej szarpaniny pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością. Chcę normalnie żyć, planując normalną przyszłość. Bo to co teraz się dzieje jest jakieś dzikie. To mnie już męczy. Upadam, wstaję i znów upadam. Tak w kółko. Stop! Zaczyna mi się już kręcić w głowie od tego wszystkiego. Nie chcę tak dalej żyć, chciałabym wrócić do czasów, kiedy jedynym zmartwieniem było czy starczy mi na lizaka w pobliskim sklepie.
|