Wyszła na chwilę ze szpitala. Był listopad,szara pogoda,smutni przechodnie. Weszła do sklepu papierniczego i kupiła czerwony,niezmazywalny marker.Wróciła do szpitala i napisała mu na czole DASZ RADĘ. Słońce zaświeciło a w powietrzu rozniósł się najpiękniejszy zapach-zapach wodoodpornego mazaka zmieszany z zapachem miłości.
|