-Ku*wa! -usłyszałam ze sklepiku, a że stałam obok. Weszłam do środka. Stałeś Ty i grzebałeś w kieszeni. Popatrzyłam na Ciebie i wybuchnęłam głośnym śmiechem. Ty popatrzyłeś na mnie z miną szczeniaka. -Powodzenia! -krzyknęłam z progu. Na co on przyciągnął mnie za ręke. -Ej weź mi pożycz 20gr. -zamruczał mi cicho do ucha, a ja dalej zaczęłam się śmiać. Wsadziłam mu do ręki 20gr i odwróciłam się napięcie krzycząc, że jest mi coś winny. Tak i wtedy byliśmy ze sobą, wtedy Cię uwielbiałam,
|