cz1. Był zwyczajny dzień. Jak zawsze siedziałam razem z kumpelą i gadałam. Jedna z dziewczyn poprosiła żebym razem z nią poszła do sklepiku więc się zgodziłam. I tak nie miałam co robić ;p Kiedy zeszłyśmy na dole prawie nikogo nie było. Stał tylko On z jakimiś chłopakami. Nawet nie pamiętam z kim. Nie zwracałam na to uwagi. Stanęłam przy drzwiach sklepiku po drugiej stronie korytarza z nadzieją że zaraz podejdziesz i mnie przytulisz. Niestety stało się całkiem inaczej. Owszem, podszedłeś do mnie ale zamiast dać mi buziaka złapałeś za rękę i patrząc mi prosto w oczy powiedziałeś : "Dowiedziałem się pewnych rzeczy." Zacząłeś uciekać wzrokiem od moich oczu. Już wiedziałam co mnie czeka tylko jeszcze to do mnie nie dotarło."Z nami koniec" powiedziałeś patrząc w sufit. Ja jednak cały czas patrzyłam w Twoje coraz bardziej szare oczy. "Okey, idź sobie." powiedziałam z niewidzialnymi łzami w oczach. Kumpela widząc mnie z Nim już dawno poszła na lekcje. Nawet nie słyszałam kiedy był dzwonek
|