Zaufać? Robiłem to zawsze, gdy był trzeźwy. Teraz z tym skończyłem. Jednak uważam, że życie na razie jest na najlepszej drodze ku osiągnięciu wierzchołka sinusoidy szczęścia. Wiem, że nie będzie ono trwało wiecznie. Jebany cykl zmiany mojego stanu emocjonalnego zbudowany na postawie czynnika zewnętrznego, do którego jestem się w stanie tylko dostosować. Nie mogę go zmusić żeby nie pił. Mogę jedynie próbować mieć wyjebane. Wtedy cykl unormuje się. Jeszcze trochę i uśmiech nie będzie znikał z mojej twarzy.
|