byli wtuleni w siebie, nic się nie liczyło, byli dla siebie stworzeni... spojrzał w jej oczy jak wtedy, a ona znowu odpłynęła... powoli ich usta się do siebie zbliżyły. ona po chwili zaczęła osuwać się w jego ramionach, była jak zahipnotyzowana. dopiero ten głos ją obudził, usłyszała głos przyjaciółki przywołujący ją do porządku przecież byli w szkole mimo, że to było po lekcjach lada chwila mieli przyjść koledzy z jego zespołu...
|