- Czemu płaczesz?
- Wydaje Ci się.
- Przecież widzę. Nie płacze się bez powodu.
- Po prostu mi coś przypomniałeś.
- Niby co takiego?
- Przypomniałeś mi, że, nic mi nie wychodzi, że jestem beznadziejna, że jestem całkiem sama, że nigdy nie będe dla kogoś ważna.
- Przesadzasz.
- Nie wcale nie. Nie wiem nawet co to znaczy kochać!
- Ja też sam nie wiem.
- No to proszę Cie, opowiedz mi jak to jest być kochanym.
- Ale nikt nic do mnie więcej nie czuje.
- Mylisz się, ja Cie kocham...
|