Siedziałyśmy razem na łącez piwem w ręku. Stad miałyśmy idealny widok na Tatry. Co roku, od sześciu lat tak tu siedzimy. W ciągu tych lat dużo sie już zmieniło, my się zmieniłyśmy. A teraz jesteśmy już w ostatniej klasie gimnazjum. Znamy się od zerówki i ciągle się przyjaźnimy.
- Wiesz, ze to ostatni raz?- uśmiecham się do niej.
- Nie ma mowy. Możemy nawet chodzić do innych szkół, ale to jest nasz rytuał- powiedziała patrząc na moje niebieskie oczy.
- Kocham ten twój nieobliczalny optymizm.- siedziałyśmy tak jeszcze długo, wspominając dawne czasy
|