Poznałeś mnie na jednej z tych imprez na których tak często bywasz. Byłeś najprzystojniejszy i najbardziej rozchwytywany. Ja przyszłam tam pierwszy raz. Zakochałeś się we mnie, pijanej i najaranej w krótkiej spódniczce i bluzce z dekoltem. Nie pamiętam co robiłam tej nocy, co mówiłam i jak wróciłam do domu. Ty się właśnie w takiej mnie zakochałeś. Chyba jednak nie pomyślałeś, że to alkohol tak na mnie działa. Że mam uczucia i nie chce przelotnego romansu. Myślałeś, że jestem taka jak wszystkie inne stale przychodzące do tego klubu. Pusta, łatwa, bez uczuć...
|