Nie umiała usnąć bez ich wieczornego pisania. od wieczornej szczerości. Bo wtedy im się pisało najlepiej. Gdy mu zabrakło sms'ów wybiegał o 23 do sklepu, pomimo iż wiedział, że już są wszystkie pozamykane. Stawał przed drzwiami i krzyczał "dawać mi tu kartę za 10 zł do orange, moja mała potrzebuje wieczornego pisanka, bo nie uśnie!" ona, ona kochała jego pomysły.
|