Wykorzystując okazję, że jesteś dobry z fizyki, to właśnie Ciebie wybrałam na korepetytora.Gdy wchodziłam już do twojego pokoju, dowiedziałam się, że jesteśmy zupełnie sami.Uśmiechnąłeś się tajemniczo i wyciągnąłeś książki.Po jakiejś godzinie zażądałam przerwy.Poszedłeś po coś do picia a ja rozglądałam się po twoim pokoju.Właśnie oglądałam twoje klasowe zdjęcie, gdy zgasło światło.Zdezorientowana próbowałam po omacku znaleźć swoją komórkę i chociaż nią poświecić.Zaczęłam Cię wołać, ale nie słyszałam odpowiedzi.Nagle usłyszałam skrzypienie podłogi, po chwili poczułam czyjeś ręce na biodrach i delikatne pocałunki w szyję.Chciałam to przerwać,jednak nie potrafiłam.Było tak cudownie.Byłeś taki delikatny i czuły.Z każdym pocałunkiem pragnęłam więcej.Ty również.Na szczęście w samą porę wróciła twoja mama,dając nam czas na pozbieranie porozrzucanych po pokoju ubrań..
|