Dostała od taty taką czekoladę jaką zawsze kupował jej On. Usiadła na parapecie z słuchawkami w uszach, słuchała muzyki ii wcinała czekoladę ze łzami w oczach. Naglę zaczęła czytać esemesy, które czytała codziennie. Były to esemesy od Niego. Pomyślała - " Ciekawe czy pamięta co do mnie pisał przez cały rok.? " Aż w końcu powiedziała sama do Siebie -" Bosz.. ciekawe kto kazał mu pisać te wszystkie głupoty. " Łzy płynęły jak szalone po policzkach aa Ona dodała - " te pieprzone niedotrzymane obietnice. " \caroliney
|