dooogonić słońce. opuszczony pokój iii białe ściany. promyki słońca wpadające przez brudne okno ii powolne wypuszczanie dymu z głębi płuc... panujący chłód,,,tylko słońce ogrzewa zmęczoną bladą twarz..nieśmiały uśmiech do własnych pogmatwanych myśli...wychudzone ramiona aa na nich za duża koszulka pachnąca papierosami, kawą z automatu ii ziemią z doniczki.
za oknem ludzie, wielkie miasto zasnute mgła ii zapachem deszczu..pragnę dogonić słońce zjednoczyć się z nim ii poczuć jego żar ii gorąco na ciele. zapalić z nim papierosa bo dosyć mam swojego odbica .własnego cienia, oddechu, dotyku zimnych chudych palcy
|