Wiosna-wieczór wychodze na dwór, slysze w kolo same smiechy, wszyscy są szczesliwi, a ja ze sluchawkami w uszach idę przed siebie, przed siebie ale bez Ciebie, i nie dlugo juz nawet bez siebie, Lato- wieczor wszyscy graja w pilke na boisku, slysze wolania kumpli nie odpowiadam, znowu ide sama przed siebie, jak by nie obecna, bo sercem jestem przy Tobie chociaz Ty o tym nie wiesz, Jesien-wieczor wychodze, pada deszcz jak to o tej porze roku, nie biore parasola, mam nadzieje ze razem z deszczem splyniesz z mojego ciala, duszy i serca takze Ty, zima-wieczor siedze z kubkiem herbaty na fotelu, patrze jak za oknem pada snieg, patrze i mysle, mysle o Tym co ty teraz robisz, i tak mijąją lata bez Ciebie,rutyna, przyzwyczailam sie do swojej nieobecnosci i inni tez
|